Za kilka godzin będzie tu tak gęsto, że nie będzie można nawet iść, i tak parno, że powietrze będzie cuchnąć parującym asfaltem. Wiosna sprawiała, że dziewczyny trenowały swoje smukłe ciała, które z każdym straconym centymetrem, odsłaniają wprost proporcjonalnie do wzrostu temperatury powietrza, a Mateusz zdawał się uciekać. Gdzieś przy dolnych peryferiach ósmego kilometra, gdzieś w zapomnianej części Parcul Titan, poczuł, że nie on biega po Ziemi, tylko geoida, którą ona tworzy, wałkuje go jak ten asfalt wyciskając pot.
wtorek, 1 sierpnia 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
[Polecane]
[Miejsce, gdzie do lasu chodzi się po litery]
Drewniany domek, jezioro, brak zasięgu i słowo, które miałem na końcu języka. Wybrałem się do lasu nie na grzyby, a po słowo [bo tam zasięg]...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz