 | ||||
"To było takie realne – pomyślał. A co jeśli, kiedyś rzeczywiście opuści Niepolskę? Aby ochłonąć zadzwoni do doktora Tajfona, który zdawał się zawsze czekać na telefon od Polaka. Zaaplikuje mu tą samą kurację. Jak zawsze, w którejś z podrzędnych alkoholowych aptek na Lipscani, pełnych uzdrawiających przewlekłe choroby duszy wonnych fiolek i flaszeczek. Kurację, o jakże skuteczną w swojej nieskuteczności." – Latarnik2.0  |
| Motywująca i inspirująca pamiątka z Bukaresztu. Ma nawet latarnię morską! I świeci ona we właściwym kierunku. |
"– A wypoczęty — powiedział Goncer – Wypoczęty pracownik jest niczym pole leżące odłogiem. Marnujące się i gotowe do zaorania " – Latarnik2.0 Drewniany domek, jezioro, brak zasięgu i słowo, które miałem na końcu języka. Wybrałem się do lasu nie na grzyby, a po słowo [bo tam zasięg]...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz