Nie wiadomo kiedy przyjdzie natchnienie i wymyślisz coś wartego zanotowania. Smartphon to idealny kieszonkowy notatnik. A nagłe olśnienia można dać to na bloga, to na walla i zapytać o opinię, to dać na rzutnik, a może zapisać na potem? Tak powstawał Latarnik2.0: Nasza przyszłość została zhakowana - ze zbioru notatek zapisanych na potem.
Powodów do notowania mam sporo. Jednym z nich jest kiepska pamięć, ale nie tylko. Notuję:
Powodów do notowania mam sporo. Jednym z nich jest kiepska pamięć, ale nie tylko. Notuję:
- Rzeczy związane z tym blogiem,
- Notatki do książki Latarnik2.0
- Listę zadań i zakupów tych na potem
Notatek do Latarnika2.0 stworzyłem aż:
- 234 strony tekstu pisanego w takich sytuacjach jak jazda metrem, itp
- 95900 wyrazów
- Ponad 648 tys. znaków!
- 512 plików
Oznacza to, że połowa mojej powieści powstała na telefonie!
Sposoby notowania:
- Najczęściej używam zwykłego pliku *.txt lub... Excela, który pozwala kategoryzować notatki i jest uniwersalnym narzędziem. Tak, moja książka powstała głównie w Excelu...
- Notatka: zdjęcie. Jest to najszybsza metoda utrwalania inspiracji i materiałów. Można sobie notować różne rzeczy: adresy z Google Maps, do których mam się udać w Bukareszcie, dokumenty, a także inspiracje w postaci ludzi, wydarzenia i miejsc.
- Zdjęcia materiałów promocyjnych.
- Notatki na widgecie do notowania (z założenia te, o krótkim terminie przydatności do spożycia...)
- Notatka głosowa, rzadko, ale gdy nie ma się wolnych rąk?
. |
A Ty jak preferujesz utrwalać nagłe olśnienia?

Podoba się?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz