 | ||||
"Curent, curent – wołali pozostali i chowali głowy, zasłaniali uszy, odwracali od peronów, jakby zły duch nawiedził to miejsce. A nie ma rzeczy bardziej przeraźliwej dla Rumuna niż czający się w ciemnych szybach wentylacji biurowej, tunelach metra niewidzialny, podstępny i oziębły, przynoszący zarazę, śmierć i pożogę curent." – Latarnik2.0 
"Julia: Pół nocy, a oszczędzisz sobie te wszystkie poranne konwenanse, kace i porankowe niezręczności. Kawę i jajecznicę. I tost też. Teraz to trwa nie więcej i nie mniej niż pół nocy. Pól nocy jest idealne. Wymień choćby jedną wadę pół nocy?" – Latarnik2.0 Drewniany domek, jezioro, brak zasięgu i słowo, które miałem na końcu języka. Wybrałem się do lasu nie na grzyby, a po słowo [bo tam zasięg]...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz